Wrocławski pianista zabiera słuchaczy w emocjonalną podróż po… niedoskonałościach! Posłuchajcie najnowszego neoklasycznego utworu Helia od Piotra Paduszyńskiego.
Piotr Paduszyński nie zwalnia tempa! Po premierze EP-ki Fasada i singla Azalia, które ukazały się tej wiosny, muzyk zasilił szeregi najpopularniejszej orkiestry nad Wisłą — Orkiestry Męskiego Grania, gdzie podczas trzech finałów: we Wrocławiu, w Krakowie oraz w Warszawie, przed kilkudziesięciotysięcznymi tłumami zagrał na pozytywce wstęp do singla Wolne duchy. Aktualnie trwa trasa Piotrka, Brzask TOUR, której dotychczasowe koncerty udowodniły, jak bardzo potrzebujemy muzyki neoklasycznej. Pełne sale, bisy, publika, która w ciszy i skupieniu przeżywała tę muzyczną podróż przez emocje, wspomnienia i odczucia oraz muzyka, która stała się mostem między artystą a słuchaczami, przenosząc ich w zupełnie inny świat to elementy charakterystyczne koncertów Piotra.
Podczas koncertów w Poznaniu i w Żarach publiczność miała okazję usłyszeć przedpremierowe wykonania utworu Helia, który właśnie ma swoją premierę. Kompozycja idealnie oddaje jesienną aurę, otula niczym ciepły kocyk i pozwala zanurzyć się w przemyśleniach. Utwór opowiada o momencie w życiu, kiedy przestajemy toczyć walkę o perfekcję, a zaczynamy dostrzegać piękno w niedoskonałościach. To moment, w którym zamiast walczyć z rzeczywistością, pozwalamy sobie zaakceptować, że nie wszystko musi być dopięte na ostatni guzik. Zaczynamy czerpać radość z tego, co wydawało się wcześniej niewystarczające.
Ta zmiana spojrzenia doskonale oddaje też współczesny trend – zamiast ciągle dążyć do nowości i technologicznej doskonałości, coraz częściej sięgamy po to, co ma duszę i historię. Wystarczy spojrzeć na popularność second-handów, gitar z lat 60. czy pianin, które mają za sobą dekady użytkowania. To, co kiedyś wydawało się stare czy niewystarczające, dziś nabiera nowej wartości i charakteru.
Jest w tym utworze fragment, który jeszcze 4 lata temu na pewno bym wyciął. Teraz jednak zostawiłem go celowo, bo uważam, że właśnie takie drobne niedoskonałości nadają utworowi prawdziwego smaku. Ale o co dokładnie chodzi? Tego nie zdradzę — musisz posłuchać sam! — dodaje Piotr Paduszyński.
BIO:
Piotr Paduszyński — pianista i producent muzyczny z Wrocławia. Tworzy utwory wpisujące się w ramy muzyki neoklasycznej, ilustracyjnej i filmowej. Zadebiutował w listopadzie 2020 roku, wydając płytę Prześwit, nagraną w studio Leszka Możdżera. Laureat plebiscytu WARTO 2021 organizowanego przez Gazetę Wyborczą oraz laureat V Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego Wroclavile. Występował gościnnie z Orkiestrą Męskiego Grania 2024.
Muzyka Piotra jest kojarzona z twórczością artystów takich jak Hania Rani, Sofi Paez czy Ludovico Einaudi. Artysta zagrał koncerty m.in. w Otwartej Pracowni Jazdów (Warszawa), Vertigo (Wrocław) czy podczas festiwalu wrOFF. Wywiady z Piotrem oraz jego muzykę można było usłyszeć w Radio Nowy Świat, Trójce, Czwórce i wielu innych rozgłośniach.
W kwietniu 2024 ukazała się EP-ka Fasada, na której oprócz domowego pianina i słyszalnego mechanizmu, pojawiają się dodatkowo instrumenty elektroniczne. Kompozycje z EP-ki są dostępne w formacie stereo oraz dźwięku przestrzennym Dolby Atmos.
Oprócz tworzenia muzyki pod własnym imieniem i nazwiskiem, Piotr Paduszyński jest również założycielem projektu eutymia oraz współproducentem i częścią zespołu Älskar. Jest również jedną z nielicznych osób w Europie, która tworzy melodie na pozytywce — zaczynając od własnych utworów, po motywy z anime i przeboje m.in. Billie Eilish czy Lady Gagi.