“Kosmos” to najnowszy singiel Zagi, pochodzący z jej niedawno wydanego albumu “Prześwit” na którym znadują się piosenki które stworzyła online razem ze swoimi słuchaczami podczas lockdownu.

To bardzo emocjonalny utwór, który pomimo skromnej aranżacji z minuty na minutę ewoluuje z przestrzennej gitarowej ballady do poruszającego, dramatycznego finału poprowadzonego głosem.

Zagi w “Kosmosie” pokazuje swoją wrażliwość i zupełnie inne, intymne oblicze swojej twórczości – niewyrażone dotychczas w jej poprzednich singlach. Artystka w przejmujący sposób pokazuje walory swojego wokalu i otwiera przed słuchaczem swoje myśli i uczucia.




“Każdy z nas przeżywa czasem osobisty dramat, który w wyobraźni rośnie do niewyobrażalnych rozmiarów. Często przez pryzmat własnego końca świata nie dostrzegamy albo nie chcemy dostrzegać, że jesteśmy częścią czegoś większego. Dla wielu takim dramatem okazał się lockdown, który zmusił do przewartościowania pewnych rzeczy w głowie. To smutne, że mamy skłonność do tego, by skakać sobie do gardeł, w momencie gdy powinniśmy się wspierać i wspólnymi siłami walczyć o lepsze jutro. Kosmos to wyraz głębokiego żalu i smutku na to co działo się przez ostatni rok – jak nie potrafimy ze sobą rozmawiać i jak każą nam walczyć o swoje prawa gdy jesteśmy zamknięci w domach.” – mówi artystka.

Własnoręcznie stworzony przez Zagi teledysk do “Kosmosu” to animacja rysowana metodą poklatkową. Wideo stworzone jest z około 1500 rysunków i w bardzo nienachalny sposób podkreśla klimat utworu, dzięki czemu jeszcze bardziej możemy zatracić się w piosence.




“Prześwit”

Zaczęło się od spontanicznego pomysłu stworzenia razem jednej piosenki i nie spodziewałam się, że to całe przedsięwzięcie ewoluuje do rozmiaru albumu.

Wszystko zaczęło się od tego, że zorganizowałam na początku kwarantanny, czyli wiosną 2020 trasę   #podomutour – stwierdziłam, że skoro odwołane zostały wszystkie koncerty i nie mogę ruszyć w trasę po Polsce – ruszę w trasę po moim mieszkaniu. Transmitowałam więc różne okołomuzyczne wydarzenia na moim kanale youtube.

W salonie – czyli na “main stage” odbył się koncert, w kuchni odbył się “meet & greet” na którym odpowiadałam na pytania zadawane mi na social mediach, a w sypialni zorganizowałam “songwriting camp” podczas którego napisaliśmy wspólnie utwór “Niepokoje” – od którego wszystko się zaczęło. Do tej piosenki w trakcie kwarantanny powstał również teledysk – zmontowałam go z pokaźnej ilości filmów nadsyłanych przez fanów. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że jest to początek czegoś wielkiego.

Niepokoje 

Tych songwriting campów odbyło w sumie 11, wszyscy byliśmy zamknięci w domach i zależało mi na tym aby zająć sobie i moim słuchaczom myśli czymś kreatywnym – cały proces tworzenia każdego utworu, który znalazł się na albumie “Prześwit” został uwieczniony i wciąż można go oglądać na moim kanale youtube. Cieszę się, że mogłam podzielić się moim twórczym światem, pokazać jak taki proces wygląda u mnie. Myślę, że ten album bardzo nas do siebie zbliżył, mogliśmy się lepiej poznać i pomogliśmy sobie nawzajem przetrwać ten kosmicznie dziwny czas.

playlista z procesu twórczego 

Jeżeli chodzi o proces nagrań – był równie nietypowy jak proces twórczy – ponieważ wszystko działo się również online. Razem z producentem albumu – Michałem Wrzosińskim, prywatnie moim mężem, z moim zespołem komunikowalismy się online, chłopaki wysyłali nam swoje partie mailowo, więc wyjątkowo przed nagraniem tej płyty nie zagraliśmy ani jednej próby <śmiech>.

Cały album jest bardzo melodyjny, bogaty aranżacyjnie – chyba najbardziej melodyjny ze wszystkich, które do tej pory stworzyłam. Można na nim usłyszeć folkowe inspiracje, gospelowe chóry w utworach “Meander” czy “Zew”, są delikatne smyki w “Echo”, jest też elektronicznie brzmiący “Lazur”, jest dużo przestrzennych gitar, wokaliz, które się przeplatają i płyną, pojawia się fortepian. Są też utwory, które zaczynają się bardzo surowo, tylko z gitarą i moim wokalem, aby trochę oddać ukłon transmisjom i formie, od której wszystko się zaczęło. I pomimo tego, że ten album powstał w dość mrocznym okresie lockdownu, to nie jest w ogóle depresyjny, dużo w nim ciepła i muzycznie pozytywnych wibracji.

Ciepłe, przestrzenne brzmienia i szerokie panoramy to zasługa Tomasza Morzydyszy który zajął się miksem i masteringiem “Prześwitu”.

Ten album doczekał się już 2 swoich premier. Premiera albumu w serwisach streamingowych odbyła się 31 sierpnia, a premiera fizycznego wydania na CD na stronie naszej wytwórni Popcorn Records – którą założyłam z moim zespołem również w trakcie lockdownu – odbyła się 26 września. Muszę tu ogromny ukłon złożyć w stronę moich fanów, ponieważ “Prześwit” doczekał się swojej fizycznej premiery dzięki zbiórce crowdfundingowej na portalu odpalprojekt, która zakończyła się sukcesem – zebraliśmy 192% kwoty potrzebnej na druk!

26 lutego odbyła się premiera sklepowa albumu “Prześwit” w sieci sklepów empik.




Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *